„Bo skrzywdzić dziecko jest tak łatwo…”
„Tatuś leży w łóżku i bełkocze. Bełkot przeradza się w wulgarny krzyk i przekleństwa pod adresem mamy. Boimy się tego wrzasku, nigdy nie wiemy, jak to się skończy. Po chwili widzę, jak chwyta garnuszek i rzuca nim w mamę. Mama w ostatniej chwili robi unik i garnuszek ląduje na głowie mojego brata. Brat drze się wniebogłosy, widzę dużo krwi lejącej się z rany. (…) Innym razem pijany ojciec zbił brata paskiem od spodni. Trafił go w głowę metalową sprzączką. Znowu lała się krew”.